Trwa walka o nominację na kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Zwyciężyć lub zginąć - tak coraz częściej mówi się o nabierającej tempa walce o nominację na kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Ubiegający się o nominację z ramienia Partii Republikańskiej senator John McCain i gubernator Teksasu George Bush junior nie przebierają już w słowach i atakują się nawzajem używając coraz ostrzejszych określeń, a wręcz obelg.

Po porażce w Karolinie Południowej, szczęście w prawyborach w stanach Michigan i Arizona uśmiechnęło się do senatora McCaina. Zwycięstwo wyraźnie go podbudowało. "Teraz nadszedł czas na Kalifornię, Nowy Jork, Virginię, Waszyngton i na zwycięstwo, przyjaciele, na zwycięstwo!!" - mówił.

Dobrą minę do złej gry starał się robić przegrany George Bush Junior. Mimo porażki nie traci nadziei i ostrzega, że walka dopiero się rozpoczęła: "Chcę podziękować wszystkim republikanom, którzy mnie poparli. Gdyby liczone były tylko ich głosy, w Michigan to ja byłbym zwycięzcą. Ale wszystko jeszcze przed nami - prawybory z udziałem tylko republikanów, i głosowania zarówno republikanów jak i demokratów w tym samym dniu".

Przed McCainem i Bushem juniorem, ciągle największe wyzwanie - tak zwany super -wtorek. Właśnie we wtorek, za dwa tygodnie prawybory będą się odbywać jednocześnie w szesnastu stanach.

Wiadomości RMF FM 9:45

Foto: EPA