Od początku lipca Centralne Biuro Antykorupcyjne będzie miało bardzo utrudnioną pracę. Na pewien czas może zostać sparaliżowana część postępowań i działalności operacyjnej. Wszystko przez upływ terminu uchwalenia nowelizacji ustawy o tej służbie. Obowiązek zmiany przepisów do 2 lipca nałożył w zeszłym roku Trybunał Konstytucyjny, jednak nowelizacja dopiero parę dni temu trafiła do Sejmu.

Utrudnienia będą dotyczyć przede wszystkim zakwestionowanej przez sędziów TK sprawy gromadzenia i przetwarzania danych wrażliwych, czyli m.in. poglądów filozoficznych, religijnych, orientacji seksualnej, kwestii zdrowotnych, czy informacji o wyrokach albo zapłaconych mandatach. TK orzekł, że gromadzenie danych osobowych musi się bezpośrednio wiązać z prowadzonymi postępowaniami, a danych wrażliwych nie można zbierać jedynie jako "potencjalnie przydatnych".

Brak nowych przepisów może być nie lada kłopotem dla agentów CBA - twierdzi minister koordynator służb specjalnych Jacek Cichocki. Będzie miało to wpływ zwłaszcza, jeśli chodzi o przetwarzanie informacji. Oni mogą je w trybie roboczym zgromadzić, natomiast później prowadzą prace analityczne i operacyjne - zaznacza.

Według TK nieprzydatne informacje powinny być niszczone, to zresztą przewiduje nowelizacja ustawy o CBA. Niszczenie tych danych ma się odbywać nie rzadziej niż raz na pięć lat.