Kierowców przejeżdżających przez Toruń czekają nowe utrudnienia. Robotnicy właśnie zamykają wjazd na autostradową obwodnicę miasta w kierunku na Łódź. Problemy z przejazdem będą mieli również kierowcy omijający gród Kopernika od strony Gdańska. Utrudnienia potrwają - bagatela - dwa lata.

Pierwotnie drogowcy planowali zamknąć ten odcinek już w grudniu. Wstrzymali się jednak ze względu na święta, a później - na silne mrozy. Na obwodnicę wjedziemy wygodnie dopiero, gdy gotowy będzie toruński odcinek autostrady A1. - Poczekamy dwa lata - mówi taksówkarz z Lubicza. - Ale zobaczymy, może później będzie lepiej. I ciekawe, jak się będzie jeździło po południu.

Kierowcy podróżujący na trasie Toruń-Warszawa muszą dodatkowo borykać się z remontem mostu w Lubiczu. W godzinach porannych i popołudniowych tworzą się tam kilometrowe korki. - Zależy od pogody, ale najmniej to 30-40 minut, a bywa, że i półtorej godziny - narzekają kierowcy.

Teraz przed drogowcami sporo pracy - do wymiany mają asfalt na drodze krajowej nr 10 na odcinku liczącym ok. 1,5 kilometra. Kierowcom pozostaje przedzierać się przez osiedle Grębocin; na szczęście objazd jest dobrze oznakowany.