Najpóźniej jutro skieruję do premiera list z wnioskiem o rozważenie dymisji Ministra Obrony Narodowej - zapowiedział Ludwik Dorn. Były marszałek Sejmu w rozmowie z reporterem RMF FM Tomaszem Skorym stwierdził, że list będzie zawierał rejestr zaniechań i działań maskujących bezczynność Bogdana Klicha po czarnej serii wypadków polskiego lotnictwa wojskowego z ostatnich kilku lat.

Chodzi przede wszystkim o braki systemu szkolenia i dowodzenia, które powodują, że piloci - ostatni element systemu - zdani są wyłącznie na siebie. Wnioski Dorna oparte są o wszystkie wcześniejsze wypadki polskich lotników, z wyłączeniem katastrofy 10 kwietnia. Już po Casie, Mi-24, Bryzie raporty wskazują bardzo liczne uchybienia, w tym błędy i w systemie szkolenia, i w bieżącym nadzorze przez przełożonych - powiedział były marszałek Sejmu.

Ludwik Dorn zarzucił szefowi MON ignorowanie ostrzeżeń i wniosków wynikających z kolejnych wypadków. W obliczu tego co się dzieje w różnych okazjach przy różnych kontekstach pan minister mówi: "Nic się nie stało. Jest dobrze. Jeżeli coś zawiniło to nonszalancja" - zaznaczył.

List z wnioskiem o odwołanie Bogdana Klicha będzie gotów jutro. Ludwik Dorn zapowiedział, że jeśli nie doczeka się jakiejś reakcji premiera, będzie można się spodziewać wniosku o odwołanie ministra w Sejmie.