W regionie zmobilizowane są wszystkie służby, odpowiedzialne za bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Ich przedstawiciele zebrali się dzisiaj u wojewody dolnośląskiego, gdzie zdawali raport o stanie przygotowań. Jak mówili, to dmuchanie na zimne. Wszystko zależy teraz od pogody: jeżeli nie będzie gwałtownych roztopów, podtopień uda się uniknąć.

Prognozy na luty są optymistyczne. W pierwszej dekadzie miesiąca temperatury, poza drobnymi wyjątkami, utrzymywać się będą na minusie. Druga dekada ma być już nieco cieplejsza, słupki rtęci w ciągu dnia dojdą powyżej zera, natomiast w nocy w dalszym ciągu temperatury będą ujemne. Jest to sytuacja bardzo korzystna, jeżeli chodzi o łagodne topienie się śniegu – mówi Alina Słomska z wrocławskiego IMGW. Dopiero w trzeciej dekadzie maksymalne temperatury mogą wynieść 10 stopni, trzeba będzie wtedy bardzo uważać, uczulamy na to służby - dodaje.

Niestety - jak mówią synoptycy - pogoda w Polsce jest mało przewidywalna. Jeżeli od południowego zachodu przyjdzie ośrodek z dużym ciepłem, a do tego wystąpią opady deszczu, wtedy stanowić to będzie duże zagrożenie, bo oprócz opadów woda wymywana będzie z pokrywy śnieżnej. To czarny scenariusz – wyjaśnia Słomska.

Na dzisiaj sytuacja jest bardzo stabilna – przekonuje natomiast wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec. Nie mamy przekroczonych stanów alarmowych, jedynie sporadycznie pojawiają się przekroczenia poziomów ostrzegawczych. Sytuacja na rzekach jest bardzo korzystna - podkreśla.

Na wszelki wypadek jednak w pogotowiu czeka 500 żołnierzy gotowych do ewakuacji lub akcji saperskiej. Właśnie wysadzanie pokrywy lodowej jest w tej chwili najistotniejszym elementem ochrony przeciwpowodziowej. Saperzy pracują już w Szczecinie.

Do kruszenia lodu szykuje się także Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej. W Brzegu Dolnym na Odrze zacumowany jest lodołamacz "Borsuk". Rozpocznie on pracę, gdy tylko pozwoli na to pogoda. Dwie dodatkowe jednostki w każdej chwili możemy też ściągnąć ze Szczecina – mówi  Krzysztof Kitowski z wrocławskiego RZGW. Już jakiś czas temu opróżniliśmy też zbiorniki. Tzw. zbiorniki suche są puste, tak aby mogły wyłapywać wodę z ewentualnych roztopów, zaś zbiorniki retencyjne, a mamy ich dziesięć, również przygotowane są na ponadnormatywne przyjęcie wody. W sumie jesteśmy w stanie zebrać około 350 mln metrów sześciennych wody. Wszystko teraz zależy od pogody, bo w ekstremalnej sytuacji i tak może się okazać, że to będzie za mało - dodaje.

Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego skupia się na razie na ostrzeżeniach na najbliższą noc. Jak informuje IMGW, od zachodu nadciągną na Dolny Śląsk mocne opady śniegu. Miejscami spadnie go do 30 cm, będzie też zimno, słupki rtęci pokażą minus 10 stopni. Ale najwięcej szkód może wyrządzić silny wiatr, wiejący w porywach do 70km/h. To oznacza zawieje i zamiecie, dlatego służby odradzają kierowcom podróżowanie dzisiejszej nocy.