Dochodzenie w sprawie kradzieży materiałów z budowanego w Bytomiu odcinka autostrady A1 trafiło od bytomskich śledczych do prokuratury Okręgowej w Katowicach. Powodem przejęcia śledztwa jest stopień zawiłości sprawy. O przeniesienie dochodzenia poprosili śledczy z Bytomia.

Pod koniec sierpnia Centralne Biuro Śledcze rozbiło grupę przestępczą, która od dwóch lat miała kraść z terenu budowy autostrady w Bytomiu drogie kruszywo. Zatrzymano osiem osób, a śledczy podejrzewali, że część wykopów, z których kradziono dolomit, mogło zostać wykonanych pod jezdniami autostrady.

Z ustaleń CBŚ wynikało, że wydobywane nocą kruszywo najprawdopodobniej było wykorzystywane do budowy następnych kilometrów drogi, podczas gdy w dokumentacji wykazywano, że zakup pochodzi z legalnego źródła. Wykopów mogło być kilka, a głębokość niektórych z nich mogła wynosić nawet 30 metrów.

Po ujawnieniu sprawy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad informowała, że rozpoczęła badania techniczne podbudowy autostrady. Prace przy jej budowie nie zostały wstrzymane, a kruszywa kradziono z okolic jezdni autostrady i leżącej w pobliżu hałdy, a nie z samej drogi. W środę GDDKiA wydała komunikat, w którym zapewnia, że materiałów budowlanych nie wykradano spod konstrukcji trasy. Według urzędników autostrada spełnia też wszystkie normy bezpieczeństwa.

Wartość kontraktu na budowę odcinka Piekary Śl. - Maciejów to blisko 1,3 mld zł. Na długości 20 km powstanie m.in. siedem wiaduktów drogowych, 19 wiaduktów autostradowych, most i trzy wiadukty kolejowe.