Obniżki dla szefów wydziałów w sądach, ale kilkutysięczne dodatki dla zaufanych ludzi Zbigniewa Ziobry. To nowa propozycja resortu sprawiedliwości - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Jak informuje gazeta, o 5 tys. zł może wzrosnąć dodatek dla sędzi Anny Dalkowskiej, wiceminister sprawiedliwości.

"Dziennik Gazeta Prawna" piszę, że Anna Dalkowska za pracę w resorcie będzie więc dostawać co miesiąc nieco ponad 9 tys. zł. Na sporą podwyżkę może liczyć także rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych. Piotr Schab, który pełni tę funkcję z namaszczenia ministra sprawiedliwości. Będzie dostawał co miesiąc 8,7 tys. zł, co oznacza wzrost o 4,8 tys. zł. Planowane jest też wprowadzenie dodatku dla sędziego, który ma w przyszłości pracować na rzecz prezydenta. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie pełnił tę funkcję. Wiadomo natomiast, że otrzyma z tego tytułu dodatek w wysokości ok. 9,2 tys. zł - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Gazeta tłumaczy, że wszystko to za sprawą przygotowanego przez ministra sprawiedliwości projektu nowelizacji rozporządzenia w sprawie funkcji oraz sposobu ustalania dodatków funkcyjnych przysługujących sędziom.

"MS przekonuje, że jego plany wpisują się w działania rządu zmierzające do zmniejszenia wydatków budżetowych w czasie pandemii. Jak wskazuje, pozostałe rozwiązania mają przynieść roczne oszczędności rzędu ponad 3,2 mln zł. W projekcie zaproponowano bowiem m.in. odebranie dodatków pewnej grupie sędziów pełniących w sądach funkcję przewodniczących wydziałów" - czytamy.

Prezes stowarzyszenia sędziów Polskich "Iustitia" Krystian Markiewicz komentuje na łamach "DGP", że z jednej strony mówi się o zamrożeniu wynagrodzeń sędziów i zwolnieniach w sferze budżetowej, a z drugiej "książętom dobrej zmiany" daje się takie podwyżki, które mogą zawstydzić prezydenta i premiera. Przypomina, że sędziowie delegowani do pracy w urzędach nadal pobierają wynagrodzenie z tytułu sądzenia, choć w tym okresie orzekać nie mogą.

Po zsumowaniu tych pensji z dodatkami proponowanymi przez Zbigniewa Ziobrę sędzia w randze wiceministra sprawiedliwości będzie zarabiał więcej od premiera, a sędzia delegowany do Kancelarii Prezydenta więcej od samego prezydenta - zauważa Markiewicz. "DGP" dodaje, że wątpliwości do tych propozycji zgłaszał m.in. resort finansów.