Janusz Tomaszewski nie został sekretarzem generalnym RS AWS. Rada Polityczna Ruchu nie zdecydowała, czy były wicepremier, oczyszczony z zarzutu kłamstwa lustracyjnego, odzyska stanowisko, które dobrowolnie opuścił, gdy rozpoczęła się procedura lustracyjna.

A o wszystkim zadecydował jeden głos. Zmiana miałaby polegać na tym, że Tomaszewski zastąpiłby Andrzeja Szkaradka. Janusz Tomaszewski uważa, że członkowie rady chowają głowy w piasek i nie ukrywa, że jest tym zawiedziony: "To jest to, co niestety żre od środka Akcję Wyborczą Solidarność i Ruch Społeczny". Inaczej ocenia sytuację szef Ruchu Społecznego premier Jerzy Buzek. Podkreśla on, ze złożył Tomaszewskiemu bardzo ciekawą propozycję, na którą nie otrzymał jeszcze odpowiedzi - objęcia funkcji szefa sztabu wyborczego oraz wejście do Rady Krajowej AWS. Całą sytuację za sukces uważa przeciwnik Tomaszewskiego Jacek Rybicki: "Zwyciężyła chęć nie dzielenia partii obecnie". Trudno jednak nie mówić o podziale skoro w sporze między zwolennikami i przeciwnikami byłego wicepremiera przeważył jeden głos. Dwa tygodnie temu parlamentarzyści Ruchu opowiedzieli się za takim rozwiązaniem, a wczoraj zaledwie jednym głosem Rada Polityczna zdecydowała, że nie będzie się zajmować sprawą. Sam Andrzej Szkaradek zapowiedział, że nie rozważa możliwości rezygnacji z funkcji sekretarza generalnego RS AWS.

Foto RMF FM

08:20