Sąd Okręgowy w Poznaniu chce znaleźć specjalistyczny ośrodek opieki dla 10-miesięcznego Gabrysia odebranego niepełnosprawnym intelektualnie rodzicom. Wcześniej próbował zrobić to sąd w Wągrowcu. Bezskutecznie. Ciężko chorego chłopca nie chce żaden ośrodek w Polsce, a to od jego znalezienia zależy czy Piotr i Agnieszka Graczykowie odzyskają prawa rodzicielskie.

Ciężko chory jest Gabryś i chora jest sytuacja, w jakiej znaleźli się jego rodzice. Prawa rodzicielskie odebrał im sąd w Wągrowcu, bo są niezaradni życiowo i nie mają mieszkania z łazienką. Zamiast wybudować łazienkę, zamiast przysłać pielęgniarkę, zabrano im dziecko. Dziś sąd w Poznaniu dał im światełko nadziei. Oświadczył, że zmiana tej decyzji zależy od znalezienia specjalistycznego ośrodka dla chorego Gabrysia. Tam Graczykowie mogliby odwiedzać syna. Problem w tym, że ośrodki pod Gdańskiej i Wrocławiem odmówiły, a ośrodek w niedalekim Gnieźnie opiekuje się tylko dziewczynkami. Dziecko leży w szpitalu w Wągrowcu, a lekarze mówią, że mogłoby wrócić do domu. Ale potrzebna jest łazienka, pomoc pielęgniarki i koło się zamyka.