Będą dwa policyjne dochodzenia po wczorajszych burdach kiboli Legii i Lecha na stadionie w Bydgoszczy - dowiedział się reporter RMF FM. Po finałowym meczu Pucharu Polski pseudokibice Legii wbiegli na murawę boiska, potem starli się z chuliganami z Poznania. Policja użyła armatki wodnej i gumowych kul.

Pierwsze postępowanie będzie prowadzone przede wszystkim wobec organizatorów imprezy, którzy - zdaniem policji - nie dopełnili mnóstwa obowiązków. Kibice wnosili na mecz niebezpieczne przedmioty jak race czy petardy. Komenda Główna Policji ma też wątpliwości dotyczące systemu identyfikacji osób przed imprezą. Zbadana będzie także sprawa wjazdu na stadion samochodu kibiców Legii. Na sześć godzin przed spotkaniem przez nikogo nie kontrolowany znalazł się na boisku z 20 osobami.

Drugie postępowanie dotyczy chuliganów, którzy brali udział w burdach. Mariusz Sokołowski z KGP pytany, dlaczego nikogo nie zatrzymano, odpowiada: To nasza taktyka, by nie zwiększać agresji podczas starć na stadionie. Dodał, że całe zajście jest sfilmowane, a wyspecjalizowane policyjne zespoły będą identyfikować chuliganów. Jak twierdzi, wszyscy odpowiedzialni zostaną wyłuskani i ukarani.

Puchar Polski zdobyła Legia Warszawa, która w finałowym meczu pokonała w rzutach karnych 5:4 Lecha Poznań. W regulaminowym czasie gry było 1:1.