Nie powiódł się zamach na promoskiewskiego prezydenta Czeczenii Ahmada Kadyrowa. Rosyjscy saperzy rozbroili zdalnie sterowaną minę, podłożoną w pobliżu domu polityka w wiosce Tsentaroj.

Ukrywający się w górach prezydent Asłan Maschadow oskarżył Kadyrowa o zdradę i wydał na niego wyrok śmierci. Ten nie pozostaje mu dłużny. Na wieść o próbie zamachu Kadyrow powiedział: "Nikt nie przyczynił się bardziej do skrzywdzenia Czeczenów, niż Maschadow. Trzeba go osądzić za wyniszczenie narodu i doprowadzenie do praktycznej likwidacji republiki".

Dokładnie przed rokiem wojska rosyjskie przekroczyły granice Czeczenii. Wkrótce zajęły większą część kraju. Od tego czasu zginęło, według różnych źródeł, od dwóch i pół do pięciu tysięcy Rosjan, podobna liczba partyzantów oraz 45 tysięcy cywilów.

00:15