Prace przy budowie nowego mostu w Białym Dunajcu na zakopiance mogą ruszyć już za kilka miesięcy - zapewniają przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Pod warunkiem jednak, że mieszkańcy nie będą składać kolejnych odwołań i protestów.

Prace przy budowie nowego mostu w Białym Dunajcu na zakopiance mogą ruszyć już za kilka miesięcy - zapewniają przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Pod warunkiem jednak, że mieszkańcy nie będą składać kolejnych odwołań i protestów.
Nowy most ma powstać w miejscu starego (na zdjęciu) /PAP/Grzegorz Momot /PAP

W środę w Białym Dunajcu odbyło się spotkanie drogowców i projektantów nowego mostu z właścicielami okolicznych działek. Obie strony mówią o kompromisie.

Budowa mostu w Białym Dunajcu miała rozpocząć się już w 2012 roku, bowiem stary most na zakopiance, wybudowany jeszcze przed drugą wojną światową jest fatalnym stanie technicznym.

Nowy most miano stawiać obok starego w tak zwanym "nowym śladzie", co nie podobało się okolicznym mieszkańcom, którzy uważali, że inwestycja za bardzo ingeruje w ich tereny i wymaga zbyt wielu wyburzeń. Zaczęły się protesty. Doszło nawet do tego, ze jedna z mieszkanek wsiadła do łyżki koparki, by wstrzymać budowę. W efekcie inwestycję wstrzymał jednak jeden z sąsiadów, który w miejscu nowego mostu zaczął stawiać dom. Okazało się, że dostał na to zgodę ze starostwa powiatowego, mimo że w tym samym czasie wojewoda małopolski wydał zezwolenie na realizację inwestycji drogowej (ZRID) dokładnie w tym samym miejscu. Spór sadowy trwał kilka lat i w rezultacie wygrał mieszkaniec Białego Dunajca, który w czerwcu otrzymał zgodę na dokończenie domu. W tym czasie - przeszło trzy lata temu - z powodu coraz gorszego stanu technicznego mostu wprowadzono na nim ruch wahadłowy, co powoduje potężne korki na zakopiance, szczególnie w wakacje i wszystkie pogodne weekendy.

W środę drogowcy przedstawili koncepcję budowy nowego mostu w miejscu starego. Ta nie budzi takich kontrowersji. To spotkanie było bardzo potrzebne. Mieszkańcy mieli możliwość zadawania pytań i wyrażania swoich wątpliwości. Taka rozmowa jest niezbędna. Ja liczę, że uda się dojść do kompromisu. Jeszcze trochę czasu potrzebujemy, ale idzie to w dobrym kierunku - mówi wójt Białego Dunajca Andrzej Jacek Nowak.

Część mieszkańców nieufnie podeszła do zapewnień i projektów przedstawionych przez GDDKiA a także projektanta nowego mostu. Ja jestem tak przezorną osobą, ze będę wierzyła, kiedy zobaczę ZRID. Ponieważ sprawa było wiele spraw sądowych i administracyjnych, więc dla mnie najpewniejszy jest wniosek ZRID z pełną dokumentacją i opisem. Natomiast jesteśmy zadowoleni, ze most będzie w starym śladzie. Tego się od wielu lat domagaliśmy - mówiła naszemu dziennikarzowi jedna z mieszkanek, która oprotestowała budowę mostu.

Zastępca dyrektora GDDKiA w Krakowie Agnieszka Wachowska namawiała mieszkańców, by wycofali wszystkie odwołania, jakie złożyli do urzędów i sądów, bo to przyspieszy inwestycję. Na razie takiej deklaracji jednak nie usłyszała. Światełko w tunelu oczywiście jest. Działamy zgodnie z prawem, idziemy dalej, projektujemy. Chcielibyśmy, żeby inwestycja ruszyła na wiosnę przyszłego roku, natomiast będzie to zależało od spraw formalno-prawnych. Jesteśmy na etapie zmiany ostatecznej decyzji środowiskowej. Jeżeli organ drugiej instancji, który wydawał tę decyzję zmieni ją, to nam pozwoli na wystąpieniem z wnioskiem o ZRID - przekonywała Agnieszka Wachowska.

  Kierowcom pozostaje mieć nadzieję, że drogowcy będą mieli dużo determinacji w dokończeniu inwestycji, a protestującym mieszkańcom zabraknie determinacji do kolejnych sprzeciwów.