Urząd Pracy w Bochni ma pieniądze tylko dla 10 bezrobotnych. Zainteresowanych jest 2,5 razy więcej. Do urzędu wpłynęło już 25 ofert, a głównym kryterium ich rozpatrywania jest kolejność zgłoszeń. Padły więc podejrzenia o ustawianie oferty dla "zaprzyjaźnionych firm".

Przedsiębiorcy zauważyli, że natychmiast po rozpoczęciu przyjmowania dość skomplikowanych wniosków, pojawiły się osoby z kompletem dokumentów. Jest to ustawione. Nie ma możliwości przygotowania kompletu prawidłowo wypełnionych dokumentów w ciągu godziny - argumentują.

Dyrektor Urzędu Pracy Maria Fąfara odrzuca oskarżenia o ustawionej ofercie dla bezrobotnych. Zauważa jednak, że te pierwsze wnioski, które zostały złożone najszybciej, nie są kompletne i zmienia zasady ich rozpatrywania. W pierwszej kolejności będą oceniane te wnioski, które są kompletne pod względem formalnym i merytorycznym - komentuje.

W Bochni w tym roku o jedną trzecią obcięto pomoc dla bezrobotnych. Nie dziwi więc fakt, że firmy biją się o każdą złotówkę, która pomoże utworzyć nowe miejsca pracy.