Lider "Samoobrony" Andrzej Lepper domaga się odwołania Minister Sprawiedliwości Hanny Suchockiej. Jego zdaniem Suchocka nie panuje nad wymiarem sprawiedliwości.

Andrzej Lepper jako obywatel skarży się Marszałkowi Sejmu. W liście do Macieja Płażyńskiego szef Samoobrony domaga się odwołania Minister Sprawiedliwości. "To zwykła obywatelska sugestia" - powiedział sieci RMF Lepper.

Lider rolniczego związku już wczoraj zapowiadał, że postawi takie żądanie, gdy po czterech godzinach spędzonych w więźniarce, aresztowany na przejściu granicznym w Kudowie, został puszczony wolno w Dzierżoniowie. Jak wiadomo łódzki sąd, który w piątek postanowił o aresztowaniu Leppera wczoraj po zatrzymaniu go na granicy zmienił zdanie i zrezygnował z wsadzania go za kratki.

Dowodem na winę minister Suchockiej ma być jego zatrzymanie, ale także strzelanina w jeleniogórskim sądzie i obława na tygrysa na warszawskim Tarchominie. Do samego przebiegu zatrzymania szef "Samoobrony" nie ma żadnych zastrzeżeń. Jak mówi funkcjonariusze policji i Straż Granicznej traktowali go dobrze. Poza tym wykonywali tylko swoje obowiązki. Jedyne co go martwi to koszty, jakie poniósł Skarb Państwa aby go zatrzymać.

Od wczoraj cała sprawa komentowana jest jednoznacznie: to jedna z największych pomyłek polskiego wymiaru sprawiedliwości. SLD uważa, że to pomyłka, ktora przysporzyla zwolenników Lepperowi. Jak wiadomo Andrzej Lepper już kilka tygodni temu zapowiedział swój start w wyborach prezydenckich. Polityczny watażka, Andrzej Lepper, kolejny raz ośmieszył aparat państwa - to "Rzeczpospolita". Lepper - w kajdankach bohaterem narodowym - twierdzi "Trybuna". Według "Gazety Wyborczej" w konkursie na najgłupszą historię roku aresztowanie i wypuszczenie Andrzeja Leppera ma szanse na sukces - oto prasowe komentarze wczorajszych wydarzeń.

Wiadomości RMF FM 01:45

Ostatnie zmiany 04:45, 7:00, 7:45, 12:45

Foto: RMF FM Wrocław/Wacław Sondej