Sąd w Gliwicach zgodził się na ekstradycję amerykańskiego pedofila z Polski do Stanów Zjednoczonych. Decyzję podjęto w ostatniej chwili, bo pojutrze mija termin tymczasowego aresztowania mężczyzny.

Na razie nie wyznaczono daty ekstradycji. Ostateczną decyzję musi jeszcze podjąć minister sprawiedliwości, ale jest ona formalnością, bo nawet sam zainteresowany też chce ekstradycji.

W polskim areszcie siedzi już prawie 2 miesiące. Sąd zgodził się dziś na ekstradycję, bo Amerykanie wreszcie przysłali do Polski odpowiedni wniosek. Dla uwiarygodnienia dołączyli też mnóstwo dokumentów. Są to m.in. akt oskarżenia, oświadczenie jednego z prokuratorów oraz opinie policjantów. Wszystkie te dokumenty trzeba było przetłumaczyć i zapewne dlatego procedura ekstradycyjna przedłużała się.

W Ameryce mężczyzna został oskarżony o molestowanie seksualne chłopców. Kiedy jednak proces się zaczął, przestał przychodzić na rozprawy i uciekł. Interpol rozesłał za nim list gończy. Wpadł pod koniec sierpnia w czasie rutynowej kontroli straży granicznej pod Gliwicami, kiedy rejsowym autobusem jechał do jednego ze skandynawskich krajów.