Do sądu rejonowego w Opolu wpłynął akt oskarżenia przeciwko gangowi, który terroryzował właścicieli restauracji w Opolu. Podejrzani usiłowali wysadzić w powietrze jeden z lokali - powiedziała rzeczniczka opolskiej prokuratury, Lidia Sieradzka. Oskarżeni nie przyznają się do winy. Grozi im do 12 lat więzienia.

Na ławie oskarżonych zasiądzie siedem osób. Wszyscy oskarżeni - poza jedną osobą - są doskonale znani organom ścigania. Byli karani za poważne przestępstwa - w tym rozboje, pobicia i groźby karalne - zaznaczyła Sieradzka.

Oskarżeni terroryzowali obsługę i właścicieli trzech opolskich lokali gastronomicznych. Przychodzili tam, robili burdy, demolowali lokale, zamawiali alkohol, za który nie płacili. Chcieli również groźbami wymusić zatrudnienie w lokalu swoich kompanów i sprzedawanie w pubie alkoholu, który sami będą dostarczali - relacjonowała prokurator.

Najpoważniejszym zarzutem stawianym oskarżonym jest sprowadzenie niebezpieczeństwa śmierci wielu osób. W jednym z lokali oskarżony podpalił butlę gazową i położył ją obok trzech innych zbiorników z gazem. Gdyby doszło do wybuchu, zniszczeniu uległby nie tylko sam lokal, ale też okoliczne budynki, a eksplozja mogłaby spowodować śmierć wielu osób.