Koło poselskie Polskie Sprawy wchodzi do koalicji rządzącej. Rząd zyskuje więc poparcie trójki kolejnych posłów. Nowym ministrem zostanie Agnieszka Ścigaj - kiedyś z klubu Kukiz'15.

Jarosław Kaczyński widzi, że Zbigniew Ziobro wypowiedział już Mateuszowi Morawieckiemu otwartą wojnę, więc koalicyjna łódka zaczęła mocno się chybotać - tłumaczy zmiany dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. Stąd potrzeba zwiększenia sejmowej większości - dodaje.

I tak sejmową większość zasilą skupieni obecnie w Polskich Sprawach Zbigniew Girzyński - kiedyś z PiS-u oraz Andrzej Sośnierz i Agnieszka Ścigaj, która wejdzie do rządu i zajmie się sprawami ukraińskimi.

"Szeroko rozumianą tematyką integracji społecznej w tym okresie napięć na forum Polski i międzynarodowym, związanym z falą uchodźców z Ukrainy, ale nie tylko" - tłumaczył zmiany Mateusz Morawiecki.

W odpowiedzi na decyzję Sośnierza, Jarosław Gowin poinformował dziś o usunięciu go z Porozumienia.

Po wystąpieniu premiera z członkostwa w Kole Polskie Sprawy zrezygnował Paweł Szramka. Ogłosił, że zostanie posłem niezrzeszonym. "Liczyłem na to, że potoczy się to zupełnie inaczej" - napisał na Twitterze i załączył skan pisma, w którym informuje o rezygnacji.

"Jarosław Kaczyński jest arcymistrzem w dopinaniu większości w Sejmie. Buduje sobie koło ratunkowe" - tak wejście do rządu Agnieszki Ścigaj i porozumienie PiS-u z kołem poselskim Polskie Sprawy skomentował w RMF FM prof. Antoni Dudek. 

Ale to nie koniec zmian personalnych. Do polityki wraca Tadeusz Kościński - niedawny minister finansów, który został wyrzucony z pracy za blamaż związany z Polskim Ładem.

Kościński nie wejdzie do rządu, ale zostanie ministrem w kancelarii premiera, odpowiedzialnym za zbieranie pieniędzy na rozbudowę polskiej armii.

We wtorek swoje długo zapowiadane odejście z rządu ogłosił Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości chce się poświęcić działalności partyjnej. 

"Postanowiłem, że muszę się skoncentrować na tym, co jest dla przyszłości Polski najważniejsze. To nie tak, że przeceniam swoją rolę, chodzi po prostu o to, że partia musi odzyskać werwę, bo zbliża się ten czas, który dla każdej partii politycznej na świecie jest najważniejszy. Wybory są po to, aby uzyskać dobry wynik wyborczy, a jeśli chodzi o PiS, to tym dobrym wynikiem wyborczym będzie ich wygranie i możliwość sprawowania władzy, oczywiście w koalicji Zjednoczonej Prawicy" - wyjaśnił.

Opracowanie: