Dziennikarze tygodnika „ABC” sprawdzili wysokość odpraw wysokich menedżerów spółek skarbu państwa zatrudnianych w czasie rządów koalicji PO-PSL. Niewykluczone, że mimo przepisów o 70-procentowym podatku od odpraw, najlepiej zarabiający prezesi firm takich jak PZU, KGHM i PKN Orlen odejdą z posad ze sporym zapasem gotówki.

Dziennikarskie śledztwo tygodnika "ABC" potwierdza, że dzięki podatkowi od odpraw dla prezesów spółek z większościowym udziałem skarbu państwa uda się w budżecie państwa zostawić miliony złotych. Odprawy, i to gigantyczne, otrzymać mogą jednak szefowie największych koncernów. Według ustaleń tygodnika Jacek Krawiec, były prezes PKN Orlen, mógł otrzymać minimum ok. 3 mln zł na odchodne, Andrzej Klesyk w PZU 2,7 mln zł, a Herbert Wirth z KGHM - 2,3 mln zł. To prawdopodobne, a wszystko przez lukę w przepisach.

Tygodnik podkreśla, że według nowych przepisów, które weszły w życie od 1 stycznia, wyjątkowo wysokie odprawy i odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji członkom zarządów spółek skarbu państwa zostały ograniczone. Ustawa przewiduje, że odprawy i odszkodowania dla członków zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa zostały opodatkowane 70-proc. stawką podatku. Dziennikarze (i pewnie nie tylko oni) znaleźli w przepisach lukę. Zdaniem prawników bowiem nowe przepisy dotyczą spółek, w których skarb państwa dysponuje "bezpośrednio lub pośrednio większością głosów na zgromadzeniu wspólników albo na walnym zgromadzeniu". Okazuje się, że w wielu spółkach Skarb Państwa choć jest największym udziałowcem, niekoniecznie posiada ponad 50 proc. głosów na WZA. Zobowiązaną do zapłaty odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji jest spółka, w której Skarb Państwa (...) bezpośrednio lub pośrednio dysponuje większością głosów na zgromadzeniu wspólników albo na walnym zgromadzeniu - czytamy w ustawie.

Co to oznacza? W PKN Orlen Jacek Krawiec stał na czele koncernu paliwowego w latach 2008 - 2015. 16 grudnia ub.r. zastąpił go Wojciech Jasiński. Udziały Skarbu Państwa w spółce wynoszą 28 proc. Krawiec może więc dostać odprawę. Jaką? Były prezes PKN zarabiał miesięcznie jako prezes ok. 243 tys. zł. W jego przypadku odprawa może wynieść nawet 3 mln zł. A nieoficjalnie mówi się o większej kwocie z tytułu zakazu konkurencji, również idącej w miliony złotych. Odprawę również dostanie Andrzej Klesyk, były szef PZU, który odszedł 9 grudnia ub.r. Skarb państwa jest co prawda większościowym udziałowcem - ma 35 proc. akcji, ale nie ma większości głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Klesyk zarabiał miesięcznie ok. 226 tys. zł. Jego odprawa mogła więc wynieść ok. 2,7 mln zł. Ostatnim, który otrzyma fortunę za pożegnanie z państwową spółką, jest Herbert Wirth z koncernu miedziowego KGHM. Udział skarbu państwa na WZA wynosi 32 proc. Wirth, który odszedł ze spółki zimą tego roku, zarabiał ok. 190 tys. zł miesięcznie. Dostanie może ok. 2,3 mln zł.

Tygodnik przypomina też najgłośniejsze i najdroższe kariery prezesów spółek z udziałem skarbu państwa z ostatnich lat. Cały artykuł w najnowszym wydaniu. 

Nowe wydanie tygodnika "ABC" dostępne w sprzedaży od 21 marca. Zapraszamy do lektury i na stronę tygodnika www.abctygodnik.pl oraz na profil ABC na Facebooku -  www.facebook.com/ABCtygodnik

(mal)