Policjanci z Piekar Śląskich zatrzymali sprawcę 10 napadów na banki. 26-latek podczas napadów miał przy sobie plastikową atrapę pistoletu. Skradzione pieniądze wydawał na hazard.

Ostatni raz napadł na bank pod koniec maja w Piekarach Śląskich. Po kilku dniach został zatrzymany przez policję. Wcześniej mężczyzna obrabował placówkę w Bytomiu. Zagroził kasjerce przedmiotem przypominającym pistolet, skradł pieniądze i uciekł.

Sebastian Sz. jest też podejrzany o trzy napady na banki na terenie powiatu tarnogórskiego. Do pierwszego doszło w listopadzie ubiegłego roku w Radzionkowie. Podczas przesłuchań przyznał się jeszcze do innych napadów w Siemianowicach Śląskich i Katowicach.

26-latek napadał zarówno na placówki bankowe, jak i siedziby Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych. Wyczekiwał na moment, kiedy w środku nie było ludzi, potem wchodził i grożąc użyciem broni, żądał pieniędzy - powiedział oficer prasowy tarnogórskiej policji aspirant Rafał Biczysko.

Mężczyzna zabierał z banków od kilku do ponad 10 tys. zł. W sumie jego łupem padło ok. 30 tys. zł. Grozi mu do 10 lat więzienia.