25 lat wiezienia - taki wyrok zapadł wczoraj w procesie Wiesława S., mieszkańca jednej z podbocheńskich wsi, za brutalny gwałt i usiłowanie zabójstwa 17-letniej dziewczyny.

Sprawa stała się głośna po tym jak tarnowski sąd wypuścił aresztowanego mimo ,że rozpoznał go świadek. Dopiero po protestach mieszkańców Bochni i po nagłośnieniu sprawy w mediach Wiesław S został aresztowany ponownie.

Jedyną rzeczą wiadomą w tej sprawie jest wyrok. Utajniono cały proces jak i uzasadnienie decyzji sądu. Wiadomo jednak, że 25-latek Wiesław S. był już wcześniej karany za gwałty i dawno już stwierdzono u niego zaburzenia psychiczne - powiedziała prokurator Danuta Pietrzyk: "Lekarze wnioskowali, żeby był leczony. Brak leczenia miał wpływ na to, że popełnił ponownie przestępstwo i to takiego kalibru". Rodzina zgwałconej Anny jest zmęczona całym zamieszaniem, ale mama i siostra przyznają, że nawet taki wyrok nie uwolni jej od strachu. Na razie nie wiadomo czy obrona gwałciciela odwoła się od wyroku. Ogłoszeniu wyroku w tarnowskim sądzie przysłuchiwał się Witold Odrobina:

06:50