Miało być wielkie mycie a tu zimny prysznic. Sprzątanie 30-letniego kurzu i brudu na dworcu Centralnym w Warszawie wstrzymane do odwołania.

Nie udało się rozpocząć pierwszego w historii dworca tak poważnego sprzątania hali. Firma, która przez weekend próbowała swych sił i czyściła sufit hali poddała się. "Nie damy rady" - powiedział jej właściciel. Musielibyśmy używać innych chemikaliów, a sprzątanie zamiast zaplanowanego miesiąca trwałoby conajmniej trzy. Teraz PKP muszą znaleźć inną firmę, która podejmie się tego zadania i dopiero gdy uda się z sufitem, zacznie się szorowanie podłóg i ścian. Wiele miejsc w podziemnych tunelach nie było czyszczonych od czasów Gierka i Breżniewa. Firmę, która podejmie się tego zadania czeka nie lada wyzwanie. A co woleliby pasażerowie: sprzątanie czy budowę od nowa ?

A tak wygląda próba firmy na suficie, trzeba przyznać, że wyczyszczona biel robi niezłe wrażenie w porównaniu z 30-letnią żółcią....