Co najmniej sześć, a według niektórych źródeł nawet 10 osób mogło zginąć w amerykańskim stanie Tennessee, gdzie rozbił się autobus firmy przewozowej Greyhound. Tragedię wywołał jeden z pasażerów, który zaatakował nożem kierowcę. Taką wersję wydarzeń podała kobieta, która jechała autobusem.

Autobus jechał z Nashville do Atlanty. Do tragedii doszło niedaleko miasta Manchester, 80 kilometrów od Nashville. Po ataku pojazd gwałtownie skręcił i wypadł z drogi. Wśród zabitych jest ponoć kierowca i sam napastnik. Na wieść o tragedii Greyhound, największa firma przewozowa w Stanach, zawiesił kursowanie wszystkich swoich pojazdów w USA. Chodzi o 1900 autobusów. Dochodzenie na temat okoliczności wypadku przejęło FBI.

15:30