Kolejne silne trzęsienie ziemi - tym razem w Nowej Zelandii. Wstrząs
miał siłę ponad sześciu stopni w skali Richtera. Nie spowodował jednak
poważnejszych zniszczeń, bo wydarzył się 160 kilometrów pod
powierzchnią ziemi. W tym rejonie świata ziemia drży stosunkowo często.
O wiele rzadziej trzęsienia zdarzają się w Wielkiej Brytanii. A i
tam sejsmografy odnotowały wczoraj wieczorem trzy i pół stopniowy
wstrząs. Jego epicentrum, znajdowało się w pobliżu walijskiego miasta
Brecon. Na szczęście również tam nie było ofiar, ani poważniejszych
zniszczeń.