Dwaj Czesi zginęli wczoraj w wyniku eksplozji bomby ukrytej w pudełku przypominającym bombonierę. Do tragedii doszło w niewielkim 15 tysięcznym miasteczku Kyjov na Morawach. Śmiercionośną paczkę znalazła na ulicy narzeczona jednego z mężczyzn.

Gdy dwaj Czesi otwierali pudełko, bomba eksplodowała. Jeden z mężczyzn zginął na miejscu, drugi zmarł w karetce wiozącej go do szpitala. Policja wszczęła już śledztwo, które ma wyjaśnić, skąd na ulicy wziął się ładunek wybuchowy. Sprawą zajmują się specjaliści do zwalczania przestępoczości zorganizowanej. W miasteczku tymczasem zaostrzono środki bezpieczeństwa. Mieszkańcy zostali poproszeni o informowanie o wszelkich podejrzanych przedmiotach, jakie zauważą.

00:15