Ośmioletni Damian i pięcioletni Adam, którzy wczoraj zaginęli w Zamościu, nie żyją.
Ciała dzieci odnaleziono w niewielkim jeziorku ogrodowym na działce należącej do sąsiada rodziców jednego z chłopców. Nie wiadomo, w jaki sposób chłopcy znaleźli się tam - działka jest ogrodzona. Obecnie badane są okoliczności tragedii. Ze wstępnych ustaleń wynika, że na działce nikogo wczoraj nie było. Policja wyklucza udział osób trzecich w tragedii. Przypuszczalnie chłopcy już wcześniej chodzili w to miejsce. Policja podejrzewa, że jeden z chłopców pośliznął się i wpadł do wody, a drugi usiłował go ratować.
Dzieci szukało ponad 150 policjantów z Zamościa wraz z posiłkami z Lublina, mieszkańcy oraz taksówkarze.
W jaki sposób mogło dojść do tragedii? O tym Cezary Potapczuk:
Woda pochłonęła jeszcze jedną ofiarę - Jak dowiedziała się sieć RMF w Jeziorze Wielkie w okolicach Kartuz w województwie pomorskim utonęła 15-letnia dziewczyna. Wieczorem wypłynęła materacem na jezioro. Kilka chwil później, na oczach świadków wpadła do wody. Strażacy odnaleźli jej ciało.
Wiadomości RMF FM 21:45
Ostatnia aktualizacja 22:45, 23:45