Nienajlepszy start procesu w sprawie zaginionych 3 miliardów starych złotych.

Pechowy początek procesu w sprawie malwersacji w śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Jeden z oskarżonych nie odebrał aktu oskarżenia i nie stawił się na rozprawie, a sąd przyznał, że nie wie, gdzie teraz przebywa. Na pierwszym posiedzeniu nie zdołano więc nie tylko przeczytać aktu oskarżenia, ale nawet wyznaczyć terminów kolejnych rozpraw. Obrońca jednego z oskarżonych złożył ponadto wniosek o wykluczenie jawności rozprawy - argumentował, że jawność procesu może wywołać niepokoje społeczne.

Trzy lata temu z kasy śląsko-dąbrowskiej Solidarności zniknęło prawie trzy miliardy starych złotych. Prokuratura oskarża 5 osób, w tym byłego wiceprzewodniczącego, księgową i skarbnika.

Wiadomości RMF FM 10:45