Rosyjska mafia i współpracujący z nią byli oficerowie rosyjskiej armii dostarczają kolumbijskim rebeliantom nowoczesną broń w zamian za transporty kokainy - podała telewizja NBC, powołując się na wysokiego oficera wywiadu.

Proceder jest prowadzony na nieomal przemysłową skalę - zagraża stabilności rządu w Kolumbii i jego walce z kartelami narkotykowymi.

Szacuje się, że za pośrednictwem rosyjskiej mafii, skorumpowanych wojskowych i dyplomatów, w zamian za nowoczesną broń, do krajów byłego Związku Radzieckiego trafia jednorazowo około 40 tysięcy kilogramów kokainy. Według amerykańskiego wywiadu procedura przemytu jest prosta.

Rosyjski samolot transportowy IŁ-76, wyładowany pociskami przeciwlotniczymi, bronią i amunicją startuje z jakiegoś lotniska wojskowego w Rosji lub na Ukrainie. W drodze samolot uzupełnia paliwo w Ammanie w Jordanii. Przy pomocy skorumpowanych zagranicznych dyplomatów i przekupionych urzędników samolot omija normalne procedury celne.

Po przekroczeniu Atlantyku samolot albo ląduje na niewielkich lądowiskach, albo też zrzuca dostarczaną broń w precyzyjnie określonym rejonie. Następnie zabiera na pokład czterdzieści tysięcy kilogramów kokainy i wraca do kraju. Część narkotyku trafia w ręce dyplomatycznych pośredników w Ammanie, reszta jest rozprowadzana w krajach Europy. Tam kilogramy kokainy może osiągnąć cenę nawet pięćdziesięciu tysięcy dolarów.

Wiadomości RMF FM 07:45