Śledztwo trwa od początku roku, prezydent siedzi w areszcie od 14 marca, w grze są seksuolodzy, nagrania i zdjęcia roznegliżowanego mężczyzny. Główną rolę ma jednak kobieta z małej wsi pod Olsztynem - wieloletnia sekretarka prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego.

Podkreśliła kobieta i dodała, że do seksu była zmuszana przez sześć lat. Ostatni raz w 2007 r. podczas ciąży.

Zarówno ona, jak i prezydent miasta zostali przebadani przez seksuologów. Odpowiadali na pytania ankietowe - było ponad 500 pytań. Czesław Małkowski był przewożony z aresztu w Białymstoku do poradni w Warszawie. Była sekretarka musiał brać wolne od pracy. Do dziś pracuje w olsztyńskim magistracie. Urzędnicy doskonale wiedzą, że to ona oskarżyła prezydenta.

Spekulacje na temat tej afery zaczynają się w sferach politycznych, a kończą na

finansowych. Wielu mieszkańców podejrzewa, że kobiecie zapłacono wiele pieniędzy, by pogrążyła swojego szefa. W jednej z wersji usłyszałem nawet o przekazaniu jej jednego miliona złotych. Zapytałem ją o to.

Obcowanie z prezydentem się zakończyło. Wspomnienia nie da się zatrzeć.

Kończąc rozmowę ze mną, dodała jeszcze, że ocenia liczbę kobiet, z którymi "romansował" prezydent Olsztyna, na przynajmniej dwadzieścia.