Egipski przewodnik, który uprowadził i przetrzymywał w pobliżu Luksoru czterech niemieckich turystów oddał się w ręce policji.

Zakładnikom najprawdopodobniej nic się nie stało. Przed aresztowaniem mężczyzna groził, że zabije cudzoziemców, jeśli jego żądania nie zostaną spełnione. Porywacz domagał się przywrócenia mu prawa opieki nad dwojgiem swoich synów, których jego żona będąca Niemką wywiozła do swego rodzinnego kraju.

Porwani turyści przyjechali do Egiptu 6 marca. Trzy dni temu niemiecka ambasada w Egipcie odebrała telefon od porywacza, który zapowiedział, że nie uwolni zakładników, dopóki do Egiptu nie wrócą z Niemiec jego dwaj synowie. Jak poinformowało egipskie MSW Ibrahim Ali i Niemka, Heike Ritter, pobrali się w roku 1991. Mieszkali w Egipcie. Ritter wyjechała do Niemiec półtora roku temu po otrzymaniu niemieckich paszportów dla dzieci. Opuściła kraj bez zgody męża. Niemiecki sąd przyznał matce tymczasowe prawo opieki rodzicielskiej nad dziećmi, które w Niemczech uznawane są za obywateli niemieckich, w Kairze natomiast - za egipskich.

04:10