Przed sądem rejonowym w Sosnowcu rozpoczyna się proces przeciwko czterem policjantom, którzy 16 czerwca ubiegłego roku śmiertelnie pobili 23-letniego Michała Filipka.

Jednemu z policjantów prokurator postawił zarzut nieumyślnego spowodowanie śmierci, natomiast trzej kolejni odpowiadać będą za pobicie Michała Filipka i jego brata Pawła.

Michał wraz z kolegami na osiedlowej ławce świętował zdane egzaminy. Młodzi pili alkohol, kiedy ktoś z sąsiadów wezwał policję. W czasie interwencji doszło do szamotaniny. Michał zmarł.

Za nieumyślne spowodowanie śmierci odpowie policjant Radosław S. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. Pozostali funkcjonariusze biorący udział w interwencji oskarżeni są o pobicie Pawła - brata Michała. Grozi im do trzech lat więzienia. Wszyscy czterej policjanci zostali zawieszeni w czynnościach służbowych. W tej sprawie do tej pory przesłuchano już prawie 300 świadków. Wkrótce kolejne wezwania otrzyma jeszcze przynajmniej 60 osób.

Teraz kilkanaście osób pikietuje budynek sosnowieckiego sądu, w którym rozpoczyna się proces. Koledzy ofiary mają ze sobą transparenty "Ukarać bandytów w mundurach". Protestujący, nie chcą, by sprawa czterech byłych policjantów toczyła się w Sosnowcu. Obawiają się, że ten nie zachowa wystarczającego obiektywizmu.

Wiadomości RMF FM 07:45

Ostatnie zmiany 09:45