Przeciwko planom wprowadzenia wszystkich wolnych sobót i skrócenia czasu pracy z 42 do 40 godzin tygodniowo, wystąpili przedstawiciele organizacji pracodawców m.in. Biznes Center Club i Polskiej Konferencji Pracodawców Prywatnych.

Zdaniem tych organizacji zmiany w kodeksie pracy, którymi w środę zajmie się Sejm, uwzględniają jedynie postulaty związków zawodowych.

Pracodawcy uważają, że logika skrócenia czasu pracy tygodniowo o dwie godziny nie jest do końca zrozumiała. Według autorów projektu krótszy tydzień pracy sprawi, że pracodawcy zaczną zatrudniać nowych pracowników a tym samym ograniczą bezrobocie. Przedsiębiorcy uważają natomiast takie myślenie, za daleko idącą naiwnośc: „Skrócenie czasu pracy moglibyśmy zrozumieć jako dzielenie się miejscami pracy, pod warunkiem oczywiście, że się podzielimy również wynagrodzeniem. Ustawa natomiast zakłada, że skrócenie czasu pracy nastąpi bez obniżenia wynagrodzenia”. Rentowność przedsiębiorstw może się więc obniżyć i aby wyjść na swoje nie tylko nie będą przyjmować nowych pracowników, ale rozpoczną się zwolnienia. Tym samym bezrobocie wzrośnie.

Posłuchaj także relacji warszawskiego reportera RMF FM Ryszarda Cebuli:

00:55