Austriacki autokar stoczył się z nabrzeża i błyskawicznie zatonął w Sekwanie. Pasażerowie i dwaj kierowcy znajdowali się w jednym z paryskich kabaretów.
Nie wiadomo, dlaczego pojazd ruszył. Kierowcy zapewniają, że nie zapomnieli o zaciągnięciu ręcznego hamulca - donosi dziennik "Le Parisien".
Autokar poszedł na dno w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund.
Policja podkreśla, że często w tym miejscu zacumowany jest jeden z paryskich statków spacerowych. Na szczęście tym razem go znajdował sie on nieco dalej.