Dwaj brytyjscy pedofile unikną więzienia - sędziowie uznali, że mężczyżni ci zostali już wystarczająco ukarani przez opublikowanie ich nazwisk w prasie. O dwóch kontrowersyjnych wyrokach pisze dzisiejszy "The Times".

Raymond Cullens, były nauczyciel z Manchesteru, został skazany na 15 miesięcy więzienia w zawieszeniu za napastowanie uczennicy. Mężczyzna nie trafi na razie za kratki, ponieważ sąd uznał, że wystarczającą karą jest napiętnowanie przez opinię publiczną. Podobny wyrok zapadł też w Newcastle - wolnością cieszyć się może Charles Varnham, który stanął przed tamtejszym sądem, oskarżony o napastowanie 9-latki.

Brytyjska opinia publiczna jest oburzona werdyktami. Domaga się surowych kar za przestępstwa seksualne wobec dzieci. Od tygodnia ulicami Portsmouth przechodzą demonstracje mieszkańców, którzy domagają się przymusowego wysiedlenia pedofilów z ich miasta.

Polowania na pedofilów boją się również Belgowie. Sąd w Namur zakazał tygodnikowi "L'investigateur" opublikowania w prasie i w Internecie listy około 50 osób skazanych za pedofilię. Stało się to na żądanie Ligi Obrońców Praw Człowieka. Sprzeciw wobec planów gazety wyraził też belgijski minister sprawiedliwości Marc Verwilghen.

W Belgii wciąż pamięta się o sprawie Marca Dutroux, oskarżonego za czterokrotne morderstwo i sześciokrotne porwanie oraz seksualne molestowanie nieletnich. Tragedia wyszła na jaw w połowie sierpnia 1996 roku, kiedy policja znalazła zagłodzone na śmierć dwie ośmioletnie dziewczynki - Julię i Melisę. Wcześniej funkcjonariuszom udało się uwolnić z zamurowanej piwnicy, w jednym z sześciu domów należących do Dutroux, następne ofiary gwałtów i tortur - 12-letnią Sabinę i 14-letnią Letycję.

07:35