Panika w oczach straży marszałkowskiej, powaga w oczach młodych parlamentarzystów, łzy w oczach wzruszonych rodziców. Już po raz siódmy dzieci i młodzież opanowały Sejm. Podczas całodniowej i wyczerpującej sesji 400 kilkunastoletnich posłanek i posłów dyskutowało o sprawach dla nich bardzo ważnych: począwszy od roli szkolnych samorządów, a skończywszy na walce z nałogami w szkołach.

Fotel Marszałka Maciej Płażyński przekazał 15-letniemu Markowi z Częstochowy. Młodzi parlamentarzyści przyjęli trzy uchwały. W pierwszej z nich domagają się zwiększenia liczby zajęć wychowawczych; spotkań z ludźmi, którzy przeciwdziałają alkoholizmowi, narkomanii i przemocy oraz zwiększenia funduszy na programy pomocy dla uzależnionych. Młodzi parlamentarzyści czuli się jak ryby w wodzie. Natychmiast przejęli sprawy w swoje ręce. Nie trzeba było również czekać na pierwszych chętnych do pozostania na Wiejskiej zdecydowanie dłużej. Tym bardziej, że niepotrzebna w tym wypadku jest kampania wyborcza. Trzeba napisać pracę, która wysyłana jest do kuratorium. W kuratorium wybrane zostaną najlepsze prace, a ich autorzy zostaną posłami. I okazuje się, że tacy posłowie, nawet gdy jest ich 400 to mniejszy kłopot dla marszałka niż pustawa sala debat podczas zwyczajnych, choć przecież ważnych posiedzeń. Młodzi i być może zdolni politycy nie mieli jedna możliwości poznania dorosłych polityków. Mimo zaproszeń, na Wiejską przyszło dziś zaledwie kilku polityków, a szkoda, bo jedni i drudzy mogliby się czegoś od siebie nauczyć. Posłuchaj relacji reportera Radia RMF FM Jana Mikruty:

foto RMF FM

21:30