Awaryjne lądowania samolotu nie należą do przyjemności. Zdarzają się one niezmiernie rzadko i najczęściej kończą szczęśliwie.

O tym, że kłopoty w przestworzach nie jedno mogą mieć imię przekonała się grypa brytyjskich studentów. Lecieli oni na pokładzie samolotu British Airways z Bristolu do Manchesteru.

Podróż miała być dla nich ukoronowaniem szkolenia , przeznaczonego dla ludzi, którzy boją się latać. Kiedy zaraz po starcie do kabiny samolotu zaczął wdzierać się dym , teoria nie dorównała praktyce. Kursanci zamiast pokładowego lunchu, po prostu najedli się strachu. Dodajmy tu , że niepotrzebnie, ponieważ liniowiec British Airways bezpiecznie wylądował w Manchesterze.

6-tygodniowa terapia dla nerwowych pasażerów organizowana jest przez Uniwersytet w Bristolu i cieszy się dużym powodzeniem, szczególnie wśród studentów. Na specjalnych wykładach uczestnicy poznają zasady funkcjonowania samolotu. Oraz dogłębnie badają różnego rodzaju odgłosy jakie towarzyszą maszynie przy starcie i lądowaniu. Aż 4 pasażerów feralnego lotu po raz pierwszy znalazło się w przestworzach. Każdy z nich zapłacił 155 funtów za kurs i jeszcze wyższą stawkę za kuszenie losu.

Z Londynu Bogdan Frymorgen

Wiadomości RMF FM 10:45