Minister Infrastruktury Cezary Grabarczyk potwierdza informacje RMF FM. Generalną Dyrekcję Dróg czekają kolosalne zmiany organizacyjne. Agenda ma się zająć tylko inwestycjami, czyli budową autostrad, natomiast zarządzaniem i utrzymaniem dróg krajowych oddać samorządom. Poprzednicy ministra nie zostawiają na pomyśle suchej nitki.

Takie rozwiązanie już kiedyś funkcjonowało. Była to agencja budowy autostrad. Jak twierdzi były szef generalnej dyrekcji dróg Zbigniew Kotlarek, kompletnie się nie sprawdziło.

Nową - obecną dyrekcję utworzono po to, by sprawnie zarządzać całą siecią drogową. Kotlarek zwraca uwagę na to, że takie zarządzanie, zwłaszcza, gdy tak wiele osób ginie na polskich drogach jest nieodzowne. Jego zdaniem trudno będzie utrzymać wszystkie odcinki kilkusetkilometrowej trasy w należytym stanie, tak by była jednakowo odśnieżona i wyremontowana.

Samorządy mogą sobie z tym należycie nie poradzić i nic nie zmienią zapowiedzi ministra, że wraz z reorganizacją samorządy otrzymają pieniądze na utrzymanie dróg odebrane GDDKiA. Ciekawe tylko, kto i jak będzie kontrolował, czy te pieniądze rzeczywiście zostaną wydane na drogi.