Ostrzeżenie i upomnienie - takie kary wymierzył komendant stołeczny policjantom, którzy nie dopełnili swoich obowiązków w czasie głośnej obławy na tygrysa, w czasie której funkcjonariusz policji zastrzelił weterynarza.
Stołeczna komenda zakończyła wewnętrzne postępowanie, które miało wyjaśnić kto i jakie błędy popełnił, a więc kto jest odpowiedzialny za tragiczny finał "polowania na Tygrysa".
Ostrzeżenie dostał policjant, który kierował akcją. Upomniano funkcjonariusza, który nie wezwał karetki na początku akcji i zadzwonił po nią dopiero wtedy, gdy
wydarzył się wypadek.
Ostrzeżenie i upomnienie - to dla policjantów brzmi groźnie. To pierwsze jest bowiem pierwszym i ostatnim, potem policjant może być nawet dyscyplinarnie zwolniony ze służby. Upomnienie wiąże się z karą finansową, co przy niewysokich zarobkach policjantów, jest karą dotkliwą.
Co czeka policjanta, który strzelając do tygrysa zabił weterynarza - tego jeszcze nie wiadomo. Tę sprawę wyjaśnia prokuratura, i to od jej wniosków zależeć będzie kara.
Wiadomości RMF FM 9:45