Były prezydent Stanów Zjednoczonych, Gerald Ford trafił wczoraj do szpitala. Doznał udaru mózgu. Lekarze zapewniają, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Rzecznik szpitala poinformował, że Ford czuje się już lepiej. Stan jego zdrowia jest stabilny - ma jedynie problemy z równowagą i lekki niedowład lewego ramienia.

87-letni Ford uczestniczył w Filadelfii w konwencji Partii Republikańskiej. W środę poczuł się gorzej i trafił do szpitala, gdzie został zbadany i otrzymał antybiotyk. Kilka godzin później powrócił tam z niewielkim wylewem. Były prezydent pozostanie kilka dni w szpitalu.

00:05