Niemiecki kanclerz Gerhard Schroeder przypadkowo zgasił izraelski wieczny płomień palący się ku pamięci 6 milionów Żydów zamordowanych przez nazistów.

Podczas ceremonii w instytucie pamięci Yad Vashem w Jerozolimie, Schroeder miał pokręcić rączką zwiększającą płomień. Stało się jednak coś zupełnie odwrotnego i ogień zgasł. Ratować sytuację i pomagać Schroederowi próbował premier Ehud Barak - jednak bez skutku. Dopiero jeden z techników użył... prostej zapalniczki, by ponownie zapalić płomień pamięci. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM w Tel Avivie Elego Barbura:


00:45