Kolejny członek zakazanego w Chinach ruchu religijnego Falungong został pobity na śmierć w areszcie policyjnym. Poinformowało o tym dziś centrum informacji do spraw praw człowieka i demokracji w Hong-Kongu.

40-letni Li Huixi, aresztowany na początku miesiąca w Pekinie jest już szesnastym członkiem sekty, który zginął z rąk chińskich policjantów. Jego ciało zostało od razu skremowane, zaś jego rodzinie zapłacono niecałe pięć i pół tysiąca dolarów i kazano milczeć. To już trzecia śmierć członka Falungong w areszcie, którą policja stara się zatuszować.

W Pekinie, zwłaszcza wokół Placu Tiananmen obowiązują dziś nadzwyczajne środki bezpieczeństwa w związku z rocznicą wystąpień sekty, po których w ubiegłym roku nastąpiły masowe aresztowania i delegalizacja Falungong. Ruch ten jest połączeniem wierzeń taoistycznych i buddyjskich z tradycyjną chińską sztuką medytacji. Według Pekinu idea ta zagraża komunistycznym władzom Chin. Przedstawiciele Falungong twierdzą, że od ich ubiegłorocznych wystąpień do obozów pracy wysłano pięć tysięcy jej wyznawców.

Wiadomości RMF FM 08:45