Bogdan Rymanowski: Czy prokurator Blajerski nadal pracuje w Prokuraturze Krajowej?

Barbara Piwnik: Tak, oczywiście, nadal jest prokuratorem Prokuratury Krajowej. Natomiast jeżeli państwa interesuje aktualna sytuacja, związana chociażby z treścią publikacji w „Polityce”, poprosiłam pana prokuratora o złożenie stosownych wyjaśnień, żeby odniósł się do tych - w jakimś sensie - zarzutów stawianych w prasie. Takie wyjaśnienie zostało złożone. Ale myślę, że także prokurator krajowy i pan prokurator Blajerski będą uważali za słuszną rozmowę na ten temat. Jeżeli będzie potrzeba, tak jak w innych przypadkach, będzie się toczyć postępowanie wyjaśniające.

Bogdan Rymanowski: Czy te wyjaśnienia prokuratora Blajerskiego, które otrzymała pani od niego, wystarczają? Ma pani do niego zaufanie jako do osoby bez skazy i bez wątpliwości?

Barbara Piwnik: Tak jak powiedziałam uważam, że będzie potrzeba rozmowy na ten temat. Nie wykluczam podjęcia takich kroków, które by pozwoliły ostatecznie wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Chciałam natomiast podkreślić, że pan prokurator, będąc powołany na stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej, pozostaje prokuratorem do momentu, jeżeliby istniały ewentualnie podstawy przewidziane w ustawie powodujące odwołanie prokuratora.

Bogdan Rymanowski: Czyli pani nie rozważa możliwości zdymisjonowania prokuratora Blajerskiego?

Barbara Piwnik: To nie jest taki prosty mechanizm. To nie jest możliwość dowolnego odwoływania i powoływania. Ustawa o prokuraturze reguluje te sytuacje...

Bogdan Rymanowski: Ale kto odwołuje prokuratorów krajowych?

Barbara Piwnik: Na pewno taka sytuacja, a więc treść takich publikacji, nie może stanowić podstawy odwołania przeze mnie.

Bogdan Rymanowski: Ale od tej publikacji w „Polityce” minęło już 9 dni. Ja pamiętam pani błyskawiczną reakcję po publikacji „Newsweeka” w przypadku prokuratora Hopa. Teraz ta sprawa strasznie długo się ciągnie, pani minister.

Barbara Piwnik: Tam była zupełnie inna sytuacja. Chodziło o odwołanie z funkcji szefa Prokuratury Apelacyjnej. Pan prokurator Hop, a także inni w ostatnim czasie odwołani ze stanowisk prokuratorzy, nadal pozostają prokuratorami odpowiedniej prokuratury, odpowiedniego szczebla. Pan prokurator Blajerski nie pełni obecne funkcji, ponieważ był w przeszłości prokuratorem krajowym. Teraz jest tylko prokuratorem Prokuratury Krajowej, a więc nie jest to funkcja prokuratora krajowego.

Bogdan Rymanowski: Pani powiedziała: „tylko” prokuratorem Prokuratury Krajowej. To bardzo poważna funkcja. Osoba ta ma olbrzymie wpływy, ma możliwość oddziaływania na różne sprawy. Pani minister, potrafiła pani podejmować błyskawiczne decyzje w przypadku Rzeszowa, w przypadku Jerzego Hopa. Na tę decyzję nie możemy się doczekać, ponieważ wyjaśnienia zostały złożone, ale nie ma pani decyzji. Dlaczego?

Barbara Piwnik: Ja właśnie tłumaczę. Tamci prokuratorzy zostali pozbawieni stanowisk szefów, a nadal są prokuratorami.

Bogdan Rymanowski: A pani nie może pozbawić pana Włodzimierza Blajerskiego bycia w Prokuraturze Krajowej?

Barbara Piwnik: W Prokuraturze Krajowej - nie, bo jest prokuratorem Prokuratury Krajowej. Prokuratora, jak i sędziego nie można zwolnić z pracy tylko dlatego, że minister sprawiedliwości, prokurator generalny stracił zaufanie.

Bogdan Rymanowski: A pani ma zaufanie do pana Blajerskiego czy nie po tych publikacjach?

Barbara Piwnik: Ja dopóki – jak zresztą w każdym innym przypadku – nie uzyskam dowodów pozwalających na stwierdzenie, że było inaczej, nie mogę i nie chcę wypowiadać się i zajmować zdecydowanego stanowiska. Mam nadzieję, że wkrótce, tak jak w innych przypadkach – bo w innych przypadkach również toczą się stosowne postępowania – znajdziemy odpowiedź.

Bogdan Rymanowski: Jeszcze jeden cytat. Prokurator, który chce zachować anonimowość, tak mówi o prokuratorze Blajerskim: Stworzył sieć osobistych donosicieli. Należało się mieć na baczności, bo jedno krytyczne słowo mogło być przyczyną degradacji albo przeniesienia. Ale najgorsze, że nas – swoich podwładnych – zaprzągł do załatwiania prywatnych porachunków. Czy taki człowiek, pani minister, w dalszym ciągu może pozostawać prokuratorem w Prokuraturze Krajowej. Przecież osoba, która jest w takim miejscu, właściwie w elicie prokuratorskiej, powinna być bez skazy i poza wszelkimi podejrzeniami.

Barbara Piwnik: Proszę zauważyć - coś co mnie zawsze niepokoi – wyłącznie anonimowi.

Bogdan Rymanowski: Dziwi się pani prokuratorom w Lublinie? To są osoby gotowe w każdym momencie potwierdzić wszystko.

Barbara Piwnik: Dziwię się. Tylko dlaczego potwierdzają to wyłącznie anonimowo w rozmowie z dziennikarzami, a dlaczego żaden z tych prokuratorów, jak rozmawiał z dziennikarzami czy zgłaszał się do dziennikarzy, nie zgłosił się do mnie?

Bogdan Rymanowski: Ale próbowała pani rozmawiać z prokuratorami w Lublinie?

Barbara Piwnik: Ja dowiaduję się o podobnych anonimowych wypowiedziach wtedy, kiedy tak jak państwo czytam prasę. Dlaczego żaden z tych prokuratorów, widząc jak zmieniła się sytuacja, nigdy się do mnie z tym nie zgłosił?

Bogdan Rymanowski: Bo boją się konsekwencji. To jest proste, pani minister. Boją się konsekwencji ze strony swoich bezpośrednich zwierzchników.

Barbara Piwnik: Ale bezpośrednim zwierzchnikiem jestem ja.

Bogdan Rymanowski: Czyli teraz pani może powiedzieć: ci, którzy mają zastrzeżenia do pana Blajerskiego, proszę się do mnie zgłosić.

Barbara Piwnik: A dlaczego oni są ciągle anonimowi. Jeżeli są prokuratorzy, którzy jak twierdzą znają fakty, i którzy wiedzą, jak należy dowieść fakt popełnienia czy to przestępstwa, czy niegodziwości, to winni mieć odwagę o tym mówić. Ja obawiam się, że jeżeli prokurator w takiej sytuacji nie ma odwagi rozmawiać ze swoim przełożonym, to również w innych sytuacjach może wykazać się brakiem odwagi. Stąd też swego rodzaju apel – jeżeli są fakty, jeżeli są dowody, to należy o tym otwarcie, pod swoim własnym nazwiskiem.

Bogdan Rymanowski: Odwołała pani ze stanowiska prokuratora okręgowego w Lublinie.

Barbara Piwnik: IPN podjął stosowne działania, złożył odpowiedni wniosek zmierzający do uchylenia immunitetu w związku ze zdarzeniami z okresu stanu wojennego i podejmowanymi wówczas przez pana prokuratora decyzjami. Uważam, że w takiej sytuacji konieczne jest nie tylko pełne jednoznaczne wyjaśnienie sprawy, ale, skoro istnieją podstawy do sformułowania takiego wniosku, to również osoba ta nie powinna pełnić funkcji szefa.

Bogdan Rymanowski: Czy to znaczy, że nie będzie pani tolerować na stanowiskach prokuratorów, którzy splamili się w przeszłości takimi sprawami? Chodzi tutaj, przypomnijmy o udział w procesie, w którym skazano przywódców strajku WSK Świdnik.

Barbara Piwnik: W datach 13-15 grudnia, o ile mnie pamięć nie myli.

Bogdan Rymanowski: Czy tę zasadę będzie pani stosować wobec innych?

Barbara Piwnik: Oczywiście, że tak. Jeżeli tylko poznam fakty, a także jeżeli stosowne postępowania wykażą później zawinienie, to zapewne będą to dalej idące konsekwencje.