W Wiedniu, skradziono pancerną furgonetkę w której przewożono kilkanaście milionów szylingów. Ukradziono razem z... psem, który miał tych milionów pilnować.

Pancernego Volgswagena skradziono sprzed urzędu pocztowego na przedmieściach Wiednia. Kierowca i konwojent po załadowaniu pieniędzy poszli coś zjeść do baru, a milionów miał pilnować służbowy pies. Jak złodzieje dostali się do szoferki i jak obłaskawili pieska, by pojechał z nimi – nie wiadomo. W każdym razie rottweilera znaleziono później w porzuconej furgonetce. Biegał przez chwilę wokół auta, ale trop podjął fałszywy. Po zapachu opon furgonetki zaprowadził policję przed urząd pocztowy, przed którym usiadł w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. A po pieniądzach i złodziejach wszelki ślad zaginął. Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Tadeusza Wojeciechowskiego:

20:30