John Tobin został wczoraj skazany w Woroneżu na trzy lata i jeden miesiąc więzienia za posiadanie i rozprowadzanie narkotyków. Tobin był studentem i pracownikiem uniwersytetu w Woroneżu, gdzie pisał pracę naukową na temat zmian preferencji politycznych Rosjan.

24-letni Amerykanin został aresztowany trzy miesiące temu. Podczas zatrzymania miał przy sobie pudełko po zapałkach wypełnione marihuaną. Tobin twierdzi, że jest niewinny, a jego obrońca już zapowiedział apelację. "Jestem przekonany, że obrona ma wystarczające argumenty, aby żądać, jeśli nie całkowitego uniewinnienia, to przynajmniej poważnej zmiany w kwalifikacji jego czynu. Obrona będzie chciała również wykazać niewspółmierność między przestępstwem jakiego dokonał a karą jaką za to otrzymał" - mówił obrońca Tobina, Maxim Bayev.

Amerykanin był pod lupą Federalnej Służby Bezpieczeństwa już od pewnego czasu, jednak najpierw uważano, że mężczyzna jest szpiegiem. Później jednak wycofano się z tego oskarżenia, uznając, że informacje polityczne, jakie zbierał aresztowany, są w pełni związane z jego pracą doktorską.

07:35