Informacja o śmierci Osamy bin Ladena nie pozostała bez echa na światowych rynkach. Najsilniejszą reakcję widać w cenach tak zwanych wojennych surowców. Czyli tych, które drożeją gdy na świecie wybucha jakiś konflikt i tanieją w czasach pokoju.

Pękła bańka spekulacyjna na srebrze. Na cztery godziny przez oficjalnym ogłoszeniem zabicia Osamy bin Ladena cena tego kruszcu spadła z najwyższego w historii poziomu 48 do 42 dolarów za uncję. Mocno w dół idzie także cena złota: z rekordowego poziomu 1576 dolarów do 1548.

Informacja o zabiciu przywódcy Al-Kaidy spowodowała także spadki cen ropy. Na giełdzie w Nowym Jorku baryłka tego surowca tanieje do 112 dolarów, a w Londynie do 124 dolarów.W notowaniach pozasesyjnych akcje na giełdach drożeją.

Komunikat Baracka Obamy oznacza jednak trochę niepewności, bo wciąż nie wiadomo, co dalej. Wojna w Iraku i Afganistanie na razie się nie kończy. Eksperci obawiają się odwetu ze strony talibów. Amerykański Departament Stanu już ostrzegł swoich obywateli, żeby uważali podróżując po świecie. Służby Specjalne zostały postawione w stan gotowości - na wypadek gdyby Al-Kaida chciała głośno pokazać, że przetrwała.