Słowacki parlament nałożył od nowego roku specjalnego podatku na banki. Świadczenie w wysokości 0,4 proc. od wybranych operacji finansowych, będzie najwyższe w strefie euro. Pieniądze z podatku mają pomóc w stabilizacji finansów publicznych.

Deputowani słowackiej Rady Narodowej niemal jednogłośnie poparli nałożenie nowego podatku na instytucje finansowe. Lewica proponowała, by podatek był jeszcze wyższy, lecz jej wniosek nie zyskał aprobaty pozostałych ugrupowań.

Podatek - zdaniem rządu w Bratysławie - ma zrównoważyć malejące w konsekwencji spowolnienia gospodarczego wpływy do budżetu. Według szacunków rządowych rocznie przyniesie około 80 mln euro.

Pieniądze z podatku nie zasilą bezpośrednio budżetu państwa - wpłyną do specjalnego funduszu rezerwowego, którego celem będzie walka z ewentualnymi skutkami kryzysu.

Przedstawiciele Słowackiego Związku Banków zwracają jednak uwagę, że nowe świadczenie zaszkodzi mniejszym instytucjom. Ponadto - zdaniem specjalistów - istnieje obawa, że koszty opodatkowania banków zostaną przeniesione na klientów.

Wprowadzenie podatku musi jeszcze zatwierdzić prezydent Ivan Gaszparovicz. Jeśli zgodzi się na podwyżkę świadczeń, stawka podatku bankowego będzie najwyższa w strefie euro i druga pod względem wielkości w Unii Europejskiej.

Z państw "27" wyższy podatek bankowy obowiązuje na Węgrzech, gdzie wynosi 0,45 proc. od sumy aktywów zgromadzonych przez banki.

W pierwszym półroczu 2011 roku słowacki sektor bankowy przyniósł rekordowe zyski, zarabiając ponad 413 mln euro. Rok wcześniej w analogicznym okresie zyski wyniosły 240 mln euro.