Już za 9 dni w Danii będzie można kupować napoje w puszkach. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że od 20 lat w tym kraju sprzedaż napojów w puszkach była zakazana. Według ekspertów, na zniesieniu zakazu najbardziej skorzytają browary.

Ostatecznie Dania ugięła się pod presją Unii Europejskiej i zapowiedziała cofnięcie zakazu. Duńczycy motywowali swą niechęć do puszek potrzebą ochrony środowiska. Komisja Europejska powoływała się natomiast na unijną dyrektywę w sprawie opakowań. Bezpośrednim efektem cofnięcia zakazu puszek będzie prawdopodobnie wzrost importu piwa. Przedstawiciele browarów zapowiadają jednak, że piwo w puszkach będzie droższe od butelkowanego, ponieważ puszka może być wykorzystana tylko raz, a butelka nawet 25 razy, co pozwala na obniżenie podatku od opakowań. Sprzedawcy detaliczni mają też obowiązkowo pobierać kaucję - 1,50 korony (0,18 dolara) za puszkę. Ministerstwo środowiska ma nadzieję, że skłoni to klientów do zwracania zużytych puszek. Według analityków, puszkowane piwo zajmie 20 procent rynku piwa w Danii, którego większość dzielą dwa browary Carlsberg i Bryggerigruppen. Rocznie Duńczycy wypijają około 545 milionów litrów piwa, co daje Danii piąte miejsce w Europie w spożyciu piwa.

Foto: Archiwum RMF

14:20