W ubiegłym roku Polacy na swoje zakupy żywnościowe wydali 152 mld zł - informuje "Gazeta Wyborcza". Za alkohol i papierosy zapłacilibyśmy dodatkowe 52 mld zł, a kolejne 21 mld zł za jedzenie w barach i restauracjach.

W ciągu roku wydatki na jedzenie wzrosły o 4 proc., a od 2000 roku - o połowę. Mimo to pochłaniają one coraz mniejszą część naszych pieniędzy. To oznaka bogacenia się społeczeństwa. Ale wciąż jedna czwarta budżetu Polaka to jedzenie, obywatela bogatego państwa UE - kilkanaście procent.

Okazuje się, że gotujemy i jemy niemal tak jak nasi rodzice. Jemy trochę zdrowiej, choć wcale nie mniej tłusto - mówi Agnieszka Jarosz z Instytutu Żywności i Żywienia.

Na śniadanie standardowo jemy kanapki z wędliną , na obiad zupa albo mięso i ziemniaki. Zaledwie kilkanaście procent je surówki. Na kolację znów jemy kanapki. Wszystko popijamy herbatą.

Zdaniem większości polska kuchnia jest najlepsza. W Polsce panuje kult zupy. Lubimy je jeść, to po części wynika z tradycji, po części z klimatu. Negatywnym odpryskiem tego zjawiska jest wielka kariera zupki z torebki - mówi Jarosz. Zjadamy najwięcej zupy na świecie - aż 72 litry rocznie. Ulubione to rosół i pomidorowa.

Miesięcznie każdy z nas zjada średnio 5,5 kg mięsa, z czego prawie 2,5 kg wędliny. Króluje wieprzowina. Schabowe, mielone, gołąbki, pulpety, karkówka - to nasze ulubione dania. Rocznie zjadamy 44 kg mięsa wieprzowego. Na drugim miejscu jest drób. Ryby wciąż jemy głównie w piątki - niespełna pół kilograma miesięcznie.

Zmieniliśmy tłuszcze zwierzęce na roślinne. Olej wyparł smalec, margaryna - masło.

W ciągu miesiąca zjadamy 4,8 kg chlebna, 3,5 litra mleka, prawie kilo sera, 13 jajek, prawie 2 kg cukru i prawie 4 kg owoców i 10 kg warzyw. Do tego mała paczka kawy i prawie 100 kg herbaty.

Coraz mniej kupujemy ziemniaków. Obecnie to 5 kg na osobę, 10 lat temu było to 2 kg więcej.

Przeciętna rodzina przeznacza miesięcznie na kupno jedzenia 240 zł na każdą osobę.