Na światowe rynki paliw popłynie nieco więcej ropy - kraje OPEC podniosły limity wydobycia. Jednak decyzje państw OPEC nie wróżą znacznych obniżek cen.

Uczestnicy szczytu ministrów Organizacji Państw Eksporterów Ropy uzgodnili, że będą wydobywały więcej "czarnego złota". Era drogiej ropy jednak nadal trwa. Ostrożna podwyżka limitu wydobycia ropy naftowej przez OPEC gwarantuje, że ceny surowca w tym roku będą utrzymywały się na dokuczliwie wysokim poziomie - stwierdzili w środę analitycy tego rynku.

Wiadomo, że zwiększenie wydobycia ma nastąpić od 1 lipca. Każdego dnia na rynek trafiać będzie tylko 708 tys. baryłek dziennie więcej, co stanowi mniej niż jeden procent światowego zużycia. Nie będzie to miało większego wpływu na ceny ropy w Europie - choćby dlatego, że najpierw trzeba będzie napełnić puste magazyny. Państwa OPEC zapowiadają poza tym, że nie dopuszczą do znacznego spadku ceny ropy, oscylującej obecnie w granicach 30 dolarów za baryłkę.

Ceny nie obniży także wzrost wydobycia ropy w Meksyku - państwie spoza OPEC, które także zapowiedziało większą sprzedaż tego surowca. Także eksperci uważają, że nie wpłynie to pozytywnie na ceny, a w USA ten temat stał się elementem kampanii wyborczej.

Co to znaczy dla nas? Należy się poważnie zastanowić nad zmianą środka transportu na tańszy, bo w najbliższym czasie nie można się spodziewać znacznej obnizki ceny paliw na stacjach benzynowych. Na giełdzie nowojorskiej po niepomyślenj decyzji naftowego kartelu cena ropy wzrosła w środę o 60 centów do 31,25 USD za baryłkę.

Wiadomości RMF FM 3:45

Ostatnie zmiany 7:45, 10:45