Na początku dzisiejszej sesji notowania EUR/PLN powróciły ponad poziom 3,9200. W krótkim terminie może on powstrzymywać powrót kursu euro do niższych poziomów, jednak na pewno nie będzie stanowił tak silnego wsparcia jak dotychczas. Rynek złotego podążył najprawdopodobniej za odreagowaniem na zagranicznym rynku walutowym.

Pod wpływem spadków eurodolara, możemy obserwować silne odbicie w górę kursu USD/PLN. Kurs tej pary walutowej zwyżkował z okolic poziomu 2,7550 zdecydowanie ponad wartość 2,8000.

Dziś z kraju poznamy dane o płacach i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw. Oczekuje się, iż zatrudnienie wzrosło we wrześniu o 1,7 proc. r/r, a przeciętne wynagrodzenie zwiększyło się o 4,0 proc. r/r. Publikacja ta będzie miała miejsce o godz. 14.00. W dalszej części tygodnia na rynek napłyną dane o produkcji przemysłowej za wrzesień - lepszy od prognoz odczyt może wpłynąć na zwiększenie się oczekiwań inwestorów na podwyżki stóp procentowych w Polsce.

W ostatnim czasie E. Chojna-Duch z Rady Polityki Pieniężnej próbowała nieco ostudzić te oczekiwania. Nasiliły się one po ostatnich dużo wyższych od prognoz danych o inflacji konsumentów we wrześniu. Według E. Chojny-Duch ostatnie przyspieszenie tempa wzrostu cen może mieć jednorazowy charakter. Sama decyzja Rady zależy natomiast nie tylko od poziomu inflacji, ale także od wielu innych czynników, w tym m.in. kursu złotego.

W notowaniach głównych par dolarowych po piątkowym silnym osłabieniu amerykańskiej waluty, możemy obserwować odreagowanie. Eurodolar na ostatniej sesji ubiegłego tygodnia zwyżkował ponad poziom 1,4150. Dziś natomiast zszedł już zdecydowanie pod wartość 1,3850. W notowaniach AUD/USD natomiast w piątek doszło do przebicia poziomu parytetu 1,0000, bieżący tydzień zaś rozpoczął się dla tej pary zniżką w okolice 0,9850.

Dolar zaczął umacniać się dość nieoczekiwanie, bo po wystąpieniu prezesa Fed B. Bernanke, który potwierdził oczekiwania inwestorów odnośnie dalszego poluźniania polityki pieniężnej w USA. Oczekiwania te w ostatnich tygodniach były głównym motorem osłabienia amerykańskiej waluty. Ponieważ jednak B. Bernanke nie powiedział niczego zaskakującego, zdecydowano się na realizację zysków.

Póki co trend wzrostowy na eurodolarze nie jest zagrożony, a obserwowany ruch ma charakter silniejszej korekty, która może sprowadzić tę parę jeszcze niżej, nawet w okolice poziomu 1,3600. Takie odreagowanie jest wręcz pożądanym zjawiskiem po 12-procentowym wzroście pary EUR/USD, jakie miało miejsce od pierwszej połowy września do minionego piątku.

W czasie dzisiejszej sesji poznamy dane o produkcji przemysłowej z USA - zostaną one opublikowane o godz. 15.15. W dalszej części tygodnia uwaga inwestorów skupi się na publikacji wstępnych odczytów indeksów PMI dla przemysłu i usług Eurolandu oraz na całej serii danych makro z Chin. Z chińskiej gospodarki poznamy m.in. odczyt dynamiki PKB za III kwartał, a także dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej.

Joanna Pluta

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.