Rosja może zmienić swoją decyzję w sprawie kredytu dla Białorusi - grozi anonimowy przedstawiciel Kremla, cytowany przez agencję Interfax. Chodzi o groźby Aleksandra Łukaszenki, że wyrzuci z kraju zagranicznych dziennikarzy - w tym rosyjskich - którzy jego zdaniem wywołują histerię.

Ten głos z Kremla powinien jednak ostudzić Łukaszenkę, bo bez nowych kredytów białoruska ekonomia pogrąży się w całkowitym chaosie. Mimo dewaluacji rubla o ponad 50 procent w kraju nadal nie można kupić waluty, a ceny rosną z dnia na dzień.

Rosja obiecała wprawdzie Łukaszence ponad 3 miliardy dolarów kredytu, ale w zamian chce wykupić udziały w strategicznych białoruskich przedsiębiorstwach.

Łukaszenka więc grozi, ale stoi na granicy bankructwa i dlatego próbuje wmówić Białorusinom, że kłopoty spowodował "wróg zewnętrzny" - i Unia Europejska, i tym razem także Rosja.